Dutch cuisine…from a polish expat perspective

What comes to mind when thinking about Holland? Some say tulips, windmills, bicycles, weed…some would mention bad weather, some will go for Rembrandt, van Gogh, sophisticated still life painting and some will associate this country with gay pride and rave parties, or maybe van Halen or Vengaboys? Everyone can think of something. Not much comes to mind though, when asked […]

Read more

Makaronowy know how – kluchy „włoskie”

Makaron pokarmem dla duszy w czasach zarazy. Dobra, poza czasem zarazy też, bo to jedna z szybszych opcji na obiad, bo makaron jest tani, smaczny i można go przygotować na 1000 sposobów. Wszyscy często i gęsto gotujemy kluchy, aż dziw bierze, że równie często i gęsto robimy to źle. Poniższy tekst zawiera błędy – błędy, o których niby wszyscy słyszeli, […]

Read more

Jedzenie w czasach zarazy

Nie jestem guru ani ekspertem odnośnie zaopatrzenia kryzysowego…z drugiej strony…uważam się za istotę całkiem dobrze gospodarującą zapasami, zawsze gotową na niespodziewanych gości i nie marnującą jedzenia. W tym dziwnym okresie rzecz przecież w tym, żeby nie tylko zgromadzić nieprzebrane zapasy białej taśmy i makaronu z owadziego dyskontu – rzecz w tym także, żeby się zaopatrzyć, ale z głową. Prezentuję zatem […]

Read more

Baleron wędzony, parzony

Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam naprawdę dobry baleron, a ponieważ moja matka jest fanką tej wędliny (oczywiście w najlepszym jej wydaniu), to stwierdziłam, że trzeba samemu baleron uwędzić. Poczytałam trochę PRL-owskich przepisów, zweryfikowałam z moim, wędzarnicznym (coraz już większym) doświadczeniem…i oto jest. Zabawa w „od karkówki do baleronu” trwa aż 7dni, ale uzyskana wędlina rekompensuje długie przygotowania.

Read more

Polędwica wędzona

Sklepowe szynki i polędwice, kiedyś flagowy, polski produkt, dziś…no cóż, koncernowe eksperymenty, z błonnikiem bambusowym, z soją, z mlekiem w proszku, ze wzmacniaczami smaku i zapachu, pompowane, sztuczne, wysokowydajne i z niewielkim procentem mięsa w składzie. Ciężko znaleźć w sklepie przyzwoitą wędlinę, zrobić ją samemu jest stosunkowo prosto, jeśli, tak jak Czoch, macie skłonność do zadymiania, i cierpliwość do długiego […]

Read more

Parówki wieprzowe, wędzone

Tańsze i bardziej codzienne niż te cielęce, wygrywają jednak wciąż, i to w przedbiegach, ze wszystkim, co można kupić w sklepie. Miękkie ale jędrne, z pyszną, naturalną, pękającą przy gryzieniu skórką. Zróbcie ich więcej, obdarujcie przyjaciół, rodzinę i sąsiadów. Poczujcie się niczym w PRL, częstując „spod lady” wyrobem luksusowym, niedostępnym na szeroką skalę. Składniki (na ok.50 parówek): 1,5 kg szynki […]

Read more

Frankfurterki cielęce

W każdym, nawet niewielkim sklepie kupimy parówki.  Parówki to banalne, sycące śniadanie, parówki to także, jakże często tani „wyrób koszmar”. Pisałam o tym szerzej tu. Jako domorosły wędzarnik postanowiłam wreszcie zrobić i opisać własne parówki, którym bliżej właściwie do frankfurterek, bo nie mielę mięsa na zupełną miazgę. Tanie to one nie są, skład luksusowy – cielęce, w baraniej kiszce, roboty […]

Read more

Samochodem po Tajlandii – know how

Samochód na wakacjach to niezależność i wygoda. Czemu nie wynająć go w Azji? Co wiemy o ruchu w Tajlandii? W Tajlandii obowiązuje ruch lewostronny, obowiązkowe jest zapinanie pasów, dozwolona prędkość to 90-120km/h poza terenem zabudowanym, zaś 60km/h w mieście. Większość dróg jest bezpłatnych i w dobrym stanie. Obowiązuje zakaz rozmawiania przez telefon komórkowy podczas jazdy (bez zestawu), zaś dla piwkujących […]

Read more

Czuj dym, czyli wędzarniczy know how

W dobie przepisów na „10 obiadów w 15 minut” i „8 posiłków bez brudzenia noża i deski” pomysł na wędzarnię jest zdecydowanie niemodny, bo w swym założeniu czasochłonny i upierdliwy. Po co zawracać sobie gitarę, kiedy można iść do sklepu, kupić poledwicę, boczek czy kiełbasę? Spodziewają się państwo odpowiedzi w stylu: bo jak Czoch czyta składy tych sklepowych wędlin to […]

Read more

O marnotrawstwie żywności

W naszym, zresztą właściwie w każdym, kręgu kulturowym wyrzucanie jedzenia jest moralnie naganne. Wyrzucić chleb? Każdy ma te biedne dzieci z Afryki przed oczyma. Jak mawiał Adaś Miauczyński w Dniu Świra „moja żona, była żona, ciągle chleb wyrzucała…gdy tymczasem miliony głodują na świecie”. Niby każdy z nas rozumie, że nie należy kupować ponad potrzeby…ale teraz przyznajcie się: ile jedzenia wyrzuciliście […]

Read more
1 2 3 5